Zdarza się, że import towarów zza granicy nie jest transakcją pomiędzy dwoma, całkowicie osobnymi przedsiębiorstwami, ale pomiędzy tak zwanymi podmiotami powiązanymi. Może to być na przykład krajowa spółka i zagraniczna spółka córka albo lokalna firma i przedsiębiorstwo zagraniczne, w którym posiada ona dużą część udziałów, a więc ma wpływ na podejmowane decyzje. Taka sytuacja stwarza pole do wykorzystania mechanizmu, jakim są ceny transferowe. Na czym on polega?
Czym jest cena transferowa?
Cena transferowa to – najogólniej mówiąc – cena, za jaką dany towar zostaje sprzedany pomiędzy dwoma powiązanymi ze sobą podmiotami gospodarczymi, działającymi w dwóch, różnych krajach, z tym że jeden z nich jest najczęściej tak zwanym „rajem podatkowym”. Znaczy to, że podatki – a przede wszystkim podatek dochodowy – są tam bardzo niskie. Manipulowanie cenami transferowymi pozwala na znaczne zmniejszanie kwot podatku dochodowego, związanego ze sprzedażą danego towaru.
Jak nietrudno się domyślić, działania takie zawsze prowadzone są ze szkodą dla fiskusa w przynajmniej jednym z tych krajów. Należy więc zadać sobie pytanie, czy wykorzystywanie tego rodzaju cen jest w ogóle legalne. Najogólniej powiedzieć można, że z zasady tak – takie działania są jak najbardziej zgodne, z przyjętymi na świecie normami prawnymi, aczkolwiek wykorzystują one pewną lukę prawną. Dlatego właśnie władze poszczególnych krajów wprowadzają graniczenia, skutkiem których możliwości związane z wykorzystaniem cen transferowych są obecnie coraz mniejsze. Jak dokładnie one działają.
Wykorzystanie cen transferowych
Jak już wspomniano, cena transferowa ma zastosowanie, kiedy handlujące ze sobą podmioty są powiązane. W najprostszym przykładzie mogą one mieć jednego właściciela. Dla firm tych nie ma więc większej różnicy, gdzie zostanie wygenerowany większy zysk, a po której stronie będą większe koszty – liczy się tylko bilans całkowity. Firma wytwarzająca produkt działa w kraju, w którym podatek dochodowy jest niski, a następnie sprzedaje go do siostrzanego przedsiębiorstwa, które dostarcza go na rynek w kraju docelowym, w którym podatek ten jest znacznie wyższy. Ustalenie ceny transferowej na możliwie jak najwyższym poziomie, znacząco obniża zysk drugiej spółki, a więc również podatek, jaki ona zapłaci. Z kolej zysk spółki, która ma swoją siedzibę w raju podatkowym, również jest znacznie zwiększony, ale w związku z tym, że podatki są tam i tak bardzo niskie, to nie poniesie ona z tego powodu większych strat. W praktyce manipulacje takie pozwalają na zaoszczędzenie na podatku dochodowym znaczących kwot.